Moja mała córeczka Julia wymyśliła ostatnio nową zabawę. Podkreślę, że skończyła w zeszły, tygodniu siedem lat. Nie wiem czy to będzie istotne czy nie. W ramach prezentu urodzinowego zabrałam ją na zakupy. Zobaczyła w którymś sklepie różnego rodzaju akcesoria do puszczania baniek mydlanych. U nas w domu nigdy nie było takich rzeczy, dlatego Julia nie bardzo wiedziała co to jest do momentu, w którym użyła jednego z tych akcesoriów i zobaczyła jakie śliczne bańki wylatują tych kółeczek, jak się w nie dmuchnie.
Rodzaje akcesoriów – śliczna bańka mydlana
To był mój koniec wtedy. Uparła się niesamowicie, że chce to mieć i koniec. Zawsze starałam się wychowywać moje dziecko na osobę, która nie jest uparta i wie co to jest kompromis. Dlatego od tej strony, którą zaprezentowała wtedy w sklepie, jeszcze jej nie znałam. Ona to musi mieć i już. Bałam się, ze zacznie płakać w niebo głosy i narobi nam wstydu, dlatego kupiłam jej co chciała ale zaplanowałam, że w domu postaram się jej wytłumaczyć, że nie można się tak zachowywać. Oczywiście w drodze powrotnej była tak zaangażowana w zabawę, tak jej się to puszczanie baniek spodobało, że zupełnie nie słuchała co do niej mówię. Zaczęłam się więc z nią bawić. Przyznam, ze było fajnie i dla mnie i dla niej. Któregoś dnia po jej urodzinach poszukałam w internecie odpowiedzi na hasło: różnorodne akcesoria do baniek mydlanych i byłam zdziwiona ile tego jest. Co najciekawsze, wcale nie takie drogie. Zaczynając od różnych i przeróżnych łapek, dostosowanych do wydmuchiwania przez ich kształty śmieszne baniek mydlanych, do dużych sznurków przeznaczonych do imponującej wielkości baniek mydlanych dla profesjonalistów. Albo pojedyncze obręcze do baniek takich. A to wszystko między innymi, bardziej wymyślnymi akcesoriami. To niesamowite. Postanowiłam, że jak zaczną się wakacje, to kupię Julii kilka dodatkowych akcesoriów w tej dziedzinie. Niech dziecko się bawi, a to jest chociaż bezpieczna zabawa. Jeszcze nie słyszałam, aby któreś dziecko zrobiło sobie krzywdę podczas zabawy takimi bańkami mydlanymi.
No ewentualnie, kiedy się napije tego płynu do tworzenia baniek. Ale to chyba rzadkość. Tak mi się przynajmniej wydaje. Można zapobiec w sumie takiemu wypadkowi, tłumacząc dziecku, że nie można, oraz że to szkodzi. Zrozumie może i nie weźmie do buzi tego płynu do puszczania baniek mydlanych. Powinno. Dzieci są mądre wbrew pozorom. Tak. Na pewno. Trzeba pod tym kątem przygotować odpowiednie wytłumaczenie, dlaczego nie można. Tak. Dopiero potem zainwestuję w dodatkowe akcesoria.